Perrelet to marka, która ma bardzo bogatą historię, choć fakt ten nie uchronił jej przed tym, że znalazła się o krok od unicestwienia. Na szczęście przejęcie firmy w 2004 roku przez grupę Festina pozwoliło na ustabilizowanie jej sytuacji, a w konsekwencji także rozwój i zachowanie tak znamienitej marki dla miłośników zegarmistrzostwa. Dzięki temu dziś możemy zapoznawać się z atrakcyjną i nacechowaną indywidualnym charakterem ofertą tej marki.
Abraham Louis Perrelet był zegarmistrzem, który wynalazł naciąg automatyczny w postaci, którą we współczesnej, dalece zmodernizowanej wersji znamy do dziś. To on jest twórcą marki, której powstanie datuje się właśnie na moment wynalezienia automatycznego naciągu, czyli 1777 rok. Dlatego dziś firma może się chwalić ponad 240 letnim dziedzictwem.
Swego rodzaju podpisem współcześnie funkcjonującej marki Perrelet są tarcze, które „żyją”. To zasługa dwóch stosowanych rozwiązań. Pierwsze to „turbine”. W zegarkach z tym rozwiązaniem od strony tarczy mamy okazję obserwować wirnik, który bardzo łatwo może zostać wprawiony w szybki ruch obrotowy, ten wirnik określany jest właśnie jako turbina. Nie daje to korzyści innych niż wizualne, ale przecież wielu z nas o to chodzi w zegarkach.
Mieliśmy w redakcji wydawnictwa Zegarki i Pasja przyjemność testować jeden z modeli z kolekcji Turbine - pozostaje nam tylko potwierdzić, że efekt wizualny jest spektakularny. W wirującą turbinę można się wpatrywać do znudzenia, które szybko nie nastąpi.
Drugie rozwiązanie wprawiające tarczę „w ruch” charakterystyczne dla Perreleta to Double Rotor, czyli umieszczony od strony tarczy drugi wirujący rotor naciągu automatycznego.
Perrelet First Class Double Rotor to zegarek z tym drugim rozwiązaniem.
Kierując się kreatywnością i determinacją do innowacji w zegarmistrzostwie, jak i zapewne chęcią wyróżnienia się na tle aktywnej przecież konkurencji, zespół techniczny Perrelet zaprezentował pierwszy mechanizm z automatycznym naciągiem sprężyny i podwójnym wirnikiem w 1995 roku. Wymagający pięciu lat prac badawczo-rozwojowych, podwójny wirnik stał się flagowym rozwiązaniem marki.
Prezentowany dziś First Class Double Rotor Black Edition to najnowszy model z linii First Class. Całkowicie zaprojektowany i wyprodukowany w zakładach marki Perrelet, zegarek ten korzysta z opatentowanej technologii Double Rotor z podwójną masą oscylującą, która pozwala mechanizmowi automatycznego naciągu gromadzić energię z dwóch wirników.
Pierwsza masa oscylacyjna jest umieszczona pod mechanizmem, czyli w standardowym miejscu, znanym z lwiej części mechanizmów z automatycznym naciągiem sprężyny napędowej. Druga masa oscylująca, drugi rotor, jest widoczny od strony tarczy, stanowiąc niejako jej ruchomą, „żywą” część, podobnie jak turbina.
Umożliwia to obserwować proces ciągłego gromadzenia energii niezbędnej do pracy zegarka. Wielu miłośników zegarków mechanicznych po zdjęciu zegarka z nadgarstka, kiedy model ma przeszklony dekiel, lubi wykonać kilka ruchów zegarkiem by popatrzeć na poruszający się rotor. W modelu First Class Double Rotor Black Edition nie wymaga to ściągania zegarka z nadgarstka – obserwowanie tego procesu jest możliwe w każdej chwili, patrząc na tarczę.
Idealnie zsynchronizowany obrót dwóch wirników zasila sprężynę napędową umieszczoną w beczce mechanizmu i zapewnia stały dopływ energii. Dwie masy oscylujące zapewniają wydajny naciąg sprężyny.
W prezentowanym zegarku widok jest tym bardziej ciekawy, gdyż mechanizm jest dodatkowo szkieletowany i widać nawet uzwojenie sprężyny napędowej. Trudno o zapewnienie bardziej ruchomej, przyciągającej wzrok tarczy zegarka.
Widać wszystko, także pracujące zegarkowe „serce”, czyli układ balansowy.
Jak można przeczytać w materiałach firmy: „najnowsze dzieło Perrelet, z widokiem harmonijnego „tańca” kół zębatych w bijącym sercu zegarka, zostało stworzone z myślą o miłośnikach i kolekcjonerach, którzy cenią dobrą mechanikę”. I choć to typowy tekst promocyjny, to trudno się nie zgodzić, bo faktycznie właśnie tak to wygląda. Od strony przeszklonego dekla jak i od strony tarczy mamy wszystko jak na dłoni.
Perrelet First Class Double Rotor Black Edition posiada stalową kopertę o średnicy 42 mm, 10,70 mm grubości. Po raz pierwszy w tej linii zastosowano powłokę PVD, dzięki czemu pokryta nią koperta jest w kolorze czarnym.
Zadbano także o czytelność, o którą nie łatwo przy tak zaprojektowanej i wykonanej tarczy. Zegarki szkieletowane to bardzo często wybór, przy którym trzeba się pogodzić z ograniczoną czytelnością, a tu zastosowano przecież jeszcze rozpraszający nieco wirnik… Jednak w wypadku prezentowanego zegarka czytelność jest na dobrym poziomie. Przy czarnej kopercie i czarnym pierścieniu tarczy okalającym pole pracującego rotora i widocznego mechanizmu zdecydowano się na indeksy wykonane z różowego złota 4N, które są nakładane jak i lśniące, oraz polerowane wskazówki typu „leaf”, tak samo zrobione ze złota.
Taki zabieg spowodował, że najważniejsze elementy do odczytu czasu są całkiem dobrze widoczne. Tarczę chroni wypukłe szkło szafirowe z powłoka antyrefleksyjną.
Obudowa jest wodoodporna do 50m / 5ATM. Linie koperty są płynne, z zaokrąglonymi na końcach i fazowanymi na krawędziach uszami ozdobionymi pionowym szczotkowaniem. Dobrano kontrastującą dzięki polerowaniu lunetę. Boki koperty na środkowym odcinku mają nacięte pionowo rowki stanowiące stylistyczny element, jakby użebrowanie. Zamieszczona na godzinie 3 koronka jest cebulkowata jeśli chodzi o kształt, a na czołowej powierzchni ma logo marki w postaci stylizowanej litry P.
Zastosowany mechanizm to Perrelet Calibre P-481, pracuje on z częstotliwością 28 800 wahnięć na godzinę i ma 42-godzinną rezerwę chodu. Mostki i płyty są rodowane oraz ozdobione poprzez piaskowanie. Masa oscylacyjna po stronie tarczy jest ażurowana, pokryta rodem i ozdobiona wykończeniem w postaci pasów genewskich. Jeden z rubinowych kamieni łożyskujących jest widoczny pośrodku wirnika spełniając funkcje związane z uodpornieniem na ścieranie, dodatkowo stanowi atrakcyjny akcent kolorystyczny na tarczy.
Przeszklony dekiel z antyrefleksyjnym szafirowym szkłem odsłania główny wirnik, który jest również ażurowany, rodowany i ma wygrawerowane logo Perrelet.
Podsumowując, zegarek który prezentujemy jest ciekawą i nieoczywistą ofertą.
Świetne połączenie czerni z różowym złotem i srebrnym kolorem elementów mechanizmu oraz odrobina rubinowej czerwieni na środku rotora nadają tarczy niepowtarzalny wygląd, dzięki czemu jest idealnym czasomierzem na oficjalne, eleganckie okazje, jak i na co dzień.
Zegarki tej serii są oferowane w limitowanej liczbie 240 numerowanych sztuk. Każdy egzemplarz jest wyposażony w czarny pasek wykonany ze skóry krokodyla i ma składane zapięcie ozdobione logo marki.
Cena Perrelet First Class Double Rotor Black Edition to około 17 500 złotych.
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące marki Perrelet znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu: PERRELET.
Adrian Szewczyk
15:27 26.06.2020Zegarki
PERRELET First Class Double Rotor Black Edition
REKLAMA
OMEGA Speedmaster „125” Chronograph Chronometer 1973
„Omega Speedmaster 125, których wykonano bardzo niewiele, to bardzo szczególny zegarek. Prócz tego, iż jest to automatyczny chronograf, posiada on także certyfikat Szwajc ...
Meistersinger - jednowskazówkowe spojrzenie na świat
Meistersinger (mistrz śpiewu) - taką nietypową dla branży nazwę posiadają zegarki produkowane w portowym rejonie miejscowości Muenster w Niemczech. Meistersinger jest dob ...
Wydłużona rezerwa chodu w zegarku
Krótka analiza, sprowokowana poprzez pojawienie się na rynku zegarka Oris Calibre 110 Moduł napędu urządzenia zegarowego, jest silnikiem o ograniczonym zasobie energii. J ...
Zegarki vintage: Omega Geneve Automatic Day-Date – specjalna edycja na polski rynek
Kolejny czasomierz prezentowany w ramach cyklu „zegarki vintage” to Omega Geneve Automatic Day-Date z polskim kalendarzem. Jest to jeden spośród wielu modeli tej szwajcar ...
Zegarmistrzostwo jutra. Emera Cyborg Exoskeleton Tourbillon Super Structurae
Świat ultra luksusowych zegarków w przeważającej części opiera się na klasycznych modelach, często bardzo złożonych w aspekcie technicznym i wyposażonych w szereg skompli ...
Frederique Constant Classic Moonphase Date Manufacture. Dress watch niemal idealny
Kilkanaście lat temu marka Frederique Constant była mało znaną firmą, oferującą relatywnie niedrogie zegarki z etykietą „swiss made”. Dzięki długofalowej strategii biznes ...
Chaotyczne piękno. Frederique Constant Manufacture Slimline Moonphase Date seconde/seconde/
Frederique Constant, to względnie młoda, szwajcarska marka zegarków o raczej klasycznej stylistyce i eleganckim wzornictwie, choć nie stroniąca od modeli sportowych, ale ...
Panerai Radiomir Quaranta. Przełamywanie stereotypu o zegarkach tej marki
Panerai to zegarki dla twardzieli, z militarnym rodowodem. Przyjęło się wręcz, że do Radiomirów i Luminorów wypada mieć duży nadgarstek i najlepiej choć w minimalnym stop ...
Renaud Tixier - Monday. Dwóch wizjonerów, jeden nowy, niecodzienny zegarek
Historia powstawania wielkich marek zegarmistrzowskich w prawie stu procentach opiera się na wizji osób marzących o tym, aby stworzone przez nich zegarki zdobiły nadgarst ...
Recenzja: Aviator Swiss Made Airacobra GMT
Zegarki typu "flieger" to wzór czytelności, forma podporządkowana funkcji, kontrast i duże cyfry, wszystko dla zapewnienia łatwości odczytu czasu, zarówno w dzień jak i w ...
Jaeger-LeCoultre Master Ultra Thin Perpetual Calendar. Odświeżona i poszerza kolekcja 2024
Wzbudzająca zachwyt kolekcja zegarków o nazwie “Master Ultra Thin”, będąca odzwierciedleniem klasycznego i skomplikowanego zegarmistrzostwa od manufaktury Jaeger-LeCoultr ...
Montblanc Iced Sea 0 Oxygen Deep 4810. Koperta beztlenowa i imponująca wodoszczelność!
Producent słynący z innowacyjności i precyzji produkowanych przez niego zegarków mechanicznych, po raz kolejny przesunął granice wytrzymałości swojego modelu zegarka. Mon ...